O zimowej wyprawie na Halę Rysiankę opowiedział nam Beskidzki Trekker.
Piękna, słoneczna pogoda, która dzisiejszego dnia zagościła w naszych Beskidach przypomniała mi zimowe wyjście na Halę Rysiankę sprzed 3 lat.
Biorąc pod uwagę fakt, że ta sprzyjająca aura ma utrzymać się co najmniej do poniedziałku, swoją krótką relacją z tamtej wycieczki chciałbym zachęcić wszystkich do pieszych wędrówek po naszych beskidzkich górkach w ten i w kolejne weekendy.
Powyżej 1000 m n.p.m. panuje iście bajkowa sceneria, dowodem na to niech będzie poniższa foto-relacja. Co prawda zdjęcia te zostały wykonane w styczniu 2012 roku, ale obecne krajobrazy są prawie identyczne, jest tylko trochę mniej śniegu. Wówczas miejscami było go blisko 2 metry.
Nasza trasa prowadziła zielonym szlakiem z Żabnicy Skałki przez Przełęcz Pawlusią do Schroniska PTTK na Hali Rysiance (1290 m n.p.m.). Mniej więcej do połowy podejścia szło się dobrze, bez używania rakiet śnieżnych, jednak w pewnym momencie zaczęliśmy zapadać się w śniegu do połowy ud. Wówczas założyliśmy rakiety i szło się nam dużo lepiej.
Po wyjściu z lasu, na Przełęczy Pawlusiej przywitały nas piękne krajobrazy. Ośnieżone szczyty Babiej Góry, Pilska, Romanki, a z drugiej strony Skrzycznego i Baraniej Góry prezentowały się cudownie.
Po dojściu na Halę Rysiankę krajobrazy sięgnęły dalej, naszym oczom ukazał się niesamowity krajobraz Tatr przykrytych białą pierzyną. Pyszny obiad z widokiem na Tatry był wspaniałym zwieńczeniem naszego zimowego wyjścia.
Wracając zdecydowaliśmy się na zejście czerwonym szlakiem zboczami Romanki, który okazał się nieprzetarty. Rakiety śnieżne pozwoliły nam na bezpieczne zejście.
Obecnie, według informacji przekazanych przez pracowników Schroniska na Hali Rysiance, całkowicie przetarty jest tylko czarny szlak ze Złatnej Huty (przygotowany przez włodarzy schroniska za pomocą ratraka). Jeśli ktoś chciałby udać się jednak innym szlakiem powinien mieć ze sobą rakiety śnieżne, które znacznie ułatwią wędrówkę w zimowych warunkach. Pamiętajmy też, żeby zaplanować wycieczkę tak, aby bezpiecznie wyjść i zejść przed zachodem słońca. Zimą dzień jest krótszy, a oznaczenia szlaków mogą być zasypane przez śnieg. Czasem w ciągu dnia ciężko jest odnaleźć właściwą ścieżkę, po zmroku jest to jeszcze trudniejsze. Nasze bezpieczeństwo jest najważniejsze. Pamiętajmy o tym.
Aktualny widok z kamery ze Schroniska na Hali Rysiance:
http://www.rysianka.vot.pl/rysianka/web/index.php/zdjecia
Do zobaczenia na szlaku!
Łukasz Zyzak.
Beskidzki Trekker, pilot wycieczek i instruktor turystyki górskiej mieszkający w Węgierskiej Górce.
mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.