Rajecká Lesná to wieś na Słowacji położona w okręgu Żylina, w południowej części Małej Fatry. Do 1948 roku wieś nosiła nazwę Frivald. W centrum wsi znajduje się popularne wśród słowackich pielgrzymów Sanktuarium Narodzenia Panny Marii. z 1886 roku. wzgórzu. Na wzgórzu znajduje się 13 niewielkich kapliczek, które tworzą kalwarię, jest też cudowne źródełko, którego woda „leczy kości, serce i duszę”.
W obrębie tegoż sanktuarium znajduje się ogromna drewniana szopka, szeroka na 8,5 metra wysoka na 3 metry, głęboka na 2,5, metra. przedstawiająca narodziny Chrystusa oraz sceny z historii i życia Słowaków. Ożywia ją trzysta lipowych figurek. To dzieło Jozefa Pekara, mieszkańca Rajeckich Teplic. Na pomysł stworzenia Słowackiego Betlejem wpadł, gdy przeszedł na emeryturę. Pochodził z rodziny o rzeźbiarskich tradycjach, w drewnie pracował przez całe życie. Sam to wymyślił, rozrysował, zaprojektował, wyrzeźbił. Mechanizmy poruszające postacie pomógł mu skonstruować zaprzyjaźniony inżynier Stanisław Machovcak, który ożywiał drewniane figury za pomocą ukrytych łańcuchów rowerowych i gum na silniczkach. Praca zajęła Jozefowi 15 lat. Całoroczna szopka otwarta została w 1995 roku i nazywana jest słowackim Betlejem. Jozef Pekar sam oprowadzał turystów i opowiadał o swojej szopce. Artysta zmarł w 2002 r. mając 85 lat, w dwa tygodnie po tym, jak jego dzieło odwiedził i poświęcił Jan Paweł II.
"Na pozór wszystko jest tak, jak zawsze. Jest stajenka, Maryja i Józef pochylają się nad nowonarodzonym dzieckiem. Wokół kilku gapiów, jakiś chłopiec daruje Jezuskowi drewnianego konika.
Przed stajenką przesuwa się szpaler gości. Trochę sztywni, kręcą się przesuwając po wyznaczonej im drodze, przechodzą gdzieś obok nie zwracając specjalnej uwagi na leżące w żłóbku dzieciątko. Niby szopka, jakich wiele, ale rzecz dzieje się na Słowacji.
Bo gdy rozejrzymy się wokół znajdującego się w centrum kompozycji żłóbka, zobaczymy ponad nim najpierw Krywań, świętą górę Słowaków. Poznamy ją po charakterystycznym kształcie – rozpoznawalnym nawet dla tych, którzy do Tatr nie zaglądają. Jest obecna na awersie wszystkich słowackich eurocentów. Po prawej i lewej stronie Krywania znajdziemy najsłynniejsze słowackie budowle: bratysławski zamek, zamki w Dewinie, Trenczynie, w Bojnicach. Jest i największa słowacka twierdza – Zamek Orawski. Pomiędzy nimi stoją domy i kościoły. To na lewo, czyli na zachód od Krywania, bo układ szopki odpowiada z grubsza geograficznej rozciągłości Słowacji – to tak jakbyśmy patrzyli na jej mapę. Na prawo, czyli na wschód od tatrzańskiego szczytu, bywalcy rozpoznają Lewoczę, Spiski Hrad, Bardejów, Preszów, Koszyce.
Poniżej wyniosłych budowli toczy się zwykłe ludzkie życie. Kupcy wiozą towary, po Wagu płyną statki, kuracjusze taplają się w błocie uzdrowiska w Pieštanach.Na zachodnich równinach trwa winobranie: jedni zbierają owoce, inni tłoczą sok z owoców, jeszcze inni oddają się w piwniczce konsumpcji. Tu rodzina zebrała się przy stole, w karczmie trwa wesele. Na wschodzie mają inne zajęcia: tną las, wiozą drzewo do tartaku, piłują, kopią ziemniaki, zbierają zboże. Każdy robi swoje, jak to w życiu. Jakby nieświadomi, że oto w szopie, gdzieś tam wśród nich, narodził się Zbawiciel."
Jak dojechać? Zobacz tutaj
Jak jest czynne? Wtorek- Sobota od 9-11.30 i 13.00-17.00, niedziela 9.30-10.20 i 13.00-16.00. Poniedziałki zamknięte.