Marysia Zając ma 18 lat i mieszka w Zwardoniu. Uczęszcza do Zespołu Szkół Ekonomiczno-Gastronomicznych w Żywcu. Od lat jej pasją jest kultywowanie tradycji ludowej. Należy do Zespołu Pieśni i Tańca im. Józefa Szczotki ,,Wierchy" z Milówki. Na heligonce gra od 12-go roku życia.
Magdalena Sporek: Kto uczył Cię grać na heligonce?
Marysia Zając: - Początkowo uczyłam się grać w Fundacji Braci Golec w Milówce, gdzie lekcje prowadził Roman Capek, następnie moim nauczycielem został Bartek Rybka, a w późniejszym czasie uczyłam się sama, porównując swoje umiejętności i ucząc się od innych heligonistów. Moimi mentorami są moi byli nauczyciele, ponieważ dążę do takiego poziomu grania, którego oni są reprezentantami. Moim marzeniem jest cieszyć naszą piękną muzyką szeroką widownie i słuchaczy, występując na dużych scenach.
Jak to się stało, że znalazłaś się w programie "Mam Talent"?
- O wystąpieniu w programie ,,Mam talent" marzyłam od dawna, jednak ciągle obawiałam się, że nie jestem wystarczająco "dobra". Mimo to w końcu zdecydowałam, że nadszedł czas, by przezwyciężyć swój strach i wystąpić.
Czy do programu zgłosiłaś się sama, czy za namową kogoś?
- Jak już wcześniej wspomniałam zawsze marzyłam, by wystąpić w tym programie, więc przede wszystkim wyszło to z mojej inicjatywy. Jednakże do tego kroku potrzebowałam dodatkowej motywacji, której to dostarczyła mi rodzina, przyjaciele, a nawet osoby przed którymi dotychczas wystąpiłam.
Jak było na castingu i występie w "Mam Talent"?
- Na castingu spotkam dużo zestresowanych ludzi, wszyscy z niecierpliwością czekali na pokazanie swojego talentu, w tym "ja". Mimo długiego oczekiwania na występ każdy dobrze się bawił poznając nowych ludzi i ich umiejętności. Organizatorzy wydarzenia także integrowali się z uczestnikami, co było bardzo pomocne i miłe. W końcu mogłam zobaczyć jak to wszystko wygląda "z drugiej strony" oraz pokazać, jak wygląda nasz tradycyjny instrument - heligonka. Niesamowita i zaskakująca była reakcja jurorów i widowni. Nie sądziłam, że będzie tak ciepła i pozytywna.
Drugi występ w ,,Mam Talent po tym jak dostałam SMS-a, że dostałam się na casting główny był dla mnie niesamowitym przeżyciem. Mogłam przekonać się, że moja nauka, poświęcony czas, a także talent będą odebrane pozytywnie przez szerszą widownie w tym jurorów.
Kto Cię przygotowywał do występu w "Mam Talent" i jaki utwór wybrałaś oraz dlaczego?
- Do tego występu przygotowywałam się sama przez ostatnie tygodnie, ale tak naprawdę to co pokazałam było efektem mojej wieloletniej pracy, którą włożyłam ćwicząc granie i śpiewanie. Wybrałam piosenkę bliską memu sercu pt."W tym małym kwiatku czerwonym", ponieważ opowiada ona o pięknie rzeczy znajdujących się wokół nas, których nie dostrzegamy w dzisiejszym zabieganym świecie.
Czy jesteś zadowolona z występu?
- Sądząc po reakcji ludzi w tym mojej mamy, która wstała płacząc ze wzruszenia, sądzę że występ wyszedł bardzo dobrze. Sama starałam się dać z siebie wszystko i mam nadzieję, że się to udało. Emocje, których doświadczyłam są nie do opisania. Wszystko działo się tak szybko, nie mogłam uwierzyć, że naprawdę tam jestem. Jest to niesamowite uczucie znaleźć się pośród tak wielu utalentowanych ludzi. Mogłam poczuć, że zostałam w pewnym sensie doceniona za co bardzo dziękuję.
W trakcie oczekiwań na swój występ poznałam wielu wspaniałych ludzi z przeróżnymi talentami. Mogłam podzielić się z nimi doświadczeniami, a także przeżywać z nimi emocje związane z występem na wielkiej scenie. To też jest dla mnie bardzo ważne i cenne.
Wszystko potoczyło się tak jak tego oczekiwałam, był to dla mnie w pewnym rodzaju sprawdzian samej siebie, swoich umiejętności, a także mogłam przekonać się czy to co robię ma sens. Niczego nie żałuję i jeśli będę mogła zrobię to ponownie. Dodam, że jeżeli ktoś zastanawia się czy wystąpić w tego typu programie, powinien iść i przekonać się jakie to wspaniałe doświadczenie życiowe.
Dziękuję za rozmowę. Życzę sukcesów i spełnienia marzeń.
- Ja również dziękuję i pozdrawiam moją rodzinę, najbliższych oraz tych, którzy mi kibicują.
Występ Marysi można obejrzeć pod linkiem tutaj
zdjęcie nadesłała: Maria Zając